Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wierzba Stały bywalec
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojsławice:P
|
Wysłany: Wto 11:13, 02 Maj 2006 Temat postu: Mario Puzo-Ojciec Chrzestny |
|
|
Chciałbym opisać książkę Mario Puzo mówiącą nie tyle o mafii, a o lojalności, miłości i szacunku. Na pierwszy rzut oka jest to wydawnictwo, które próbuje ukazać dobre strony gangsterów. W trym przypadku nie jest to jednak bezpodstawne. Don Corleone ukazał swój geniusz nie dając się wciągnąć w zgubny handel narkotykami, które niszczą ludzi, a temu był przeciwny. Oczywiście sporo czynów rodziny Corleone zasługuje na naganę, bo czy można chwalić wymuszenia haracze, hazard czy też prostytucję? Niejednokrotnie boss podejmował decyzje o zamordowaniu nielojalnego pracownika czy członka innej rodziny mafijnej. Warto zauważyć fakt, że Vito Corleone nigdy sam nie zrywał pokoju.
Fabuła książki jest bardzo rozległa, opisuje układy panujące w świecie polityki, sprawiedliwości(dotyczy to zarówno policji jak i sądów) i mafii. Pokazuje także to, że jeżeli w rodzinie Corleone pracuje się uczciwie(w rozumieniu dona Vito i jego consigliere Toma Hagena) i jest się lojalnym wobec kierownictwa, zostaje to wynagrodzone awansami i podwyżkami płac.
Na pewno każdy po przeczytaniu tej książki ma inne odczucia, ale niewątpliwie zafascynować musi błyskotliwość samego dona i skutki jego decyzji.
...i te waciki w ustach
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wypłosz Admin
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 362 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze skalanej ziemii
|
Wysłany: Wto 22:33, 02 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
No cóż uprzedziłeś mnie z tematem Cóż dodać do tej wypowiedzi ? Mogę tylko powiedzieć, że "Ojciec Chrzestny" jest książką, która utkwiła w mej pamięci jako najlepsza. Czytelnik całkowicie pochłonięty jest historią Don Vita i rodziny, a po przeczytaniu książki aż chce się płakać (nie powiem dlaczego bo zdradzę fabułę). Gorąco polecam wszystkim.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wierzba Stały bywalec
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojsławice:P
|
Wysłany: Pią 11:29, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Uprzedziłem? hmmm...ciekawe. Z tego co kojarzę to do dziś nie przeczytałeś tej książki. Szkoda, że to pisze admin, który powinien być szczery.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wypłosz Admin
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 362 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze skalanej ziemii
|
Wysłany: Pią 11:38, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Prawdą jest iż fabułę znam głównie z filmu. Jednak książkę kończę już czytać, więc aż tak źle nie jest
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wierzba Stały bywalec
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojsławice:P
|
Wysłany: Pią 11:43, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
No tak, ale dziwne jest to, że książka, która najbardziej utkwiła Ci w pamięci jest przeczytana przez Ciebie w 10% to chyba zbyt wiele "uniesień książkowych" w swoim życiu nie przeżyłeś
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wypłosz Admin
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 362 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze skalanej ziemii
|
Wysłany: Pią 11:48, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
A skąd wiesz ? A co do przeczytania Ojca Chrzestnego to 10 % to za mocne słowa. Powiedzmy że 40 %. Nie sądzisz, że dobrą książkę można poznać już po kilkunastu stronach ?
PS. Niezła dyskusja się rozwija (może się ktoś przyłączy ?)
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wierzba Stały bywalec
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojsławice:P
|
Wysłany: Pią 11:58, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Na pewno można, ale końcówka drugiego rozdziału to nie więcej niż 10%, więc raz w życiu przyznaj się do błędu a nie pogrążasz się.
PS. Uważam ,że ta dyskusja nie ciekawi nikogo(może z wyjątkiem Ciebie).
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wypłosz Admin
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 362 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze skalanej ziemii
|
Wysłany: Pią 12:01, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Chyba się wojna zaczyna No cóż przyznaję się. Może faktycznie zakończmy tą dyskusję.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mr.Chomik Moder
Dołączył: 12 Maj 2006 Posty: 355 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: biora sie dzieci
|
Wysłany: Pią 23:39, 12 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Co do dyskusji to nie jest może ona zbyt ciekawa bo dotyczy waszych prywatnych spraw.
Przechodząc do tematu topicu to książka Maria Puza nie opowiada tylko o mafijnym życiu ale też o lojalności, oraz o tym jak można z dna dojść do potęgi i fortuny. Co do Postaci Dona Corleone to był on niesłychanie przebiegły i genialny w swoim fachu. Nie chciał inwestować w narkotyki choć mogło mu to dać wiele pieniędzy. Dlaczego ? Bo przyniosło by mu to wiele kłopotów, uzaleznieni pomocnicy, itp. Stara się być zawsze lojalny i nie zdradliwy. Nie chce prowadzić wojny, stara się załatwic wszystko dyplomatycznie.
Ps Wiem jakie ejst zakończenie ale jakoś nie chce mi się płakać, może mi to wyjaśnisz na gg Wypłosz ?
Po głębszym zastanowieniu chciałbym rzucić inne światło na ww. ksiązke. Owszem jest ona bardzo dobra. Jednka Mario Puzo nie był wykwalifikowanym pisarzem. Wiadmości o "rodzinnych" zwyczajach opierał na newsach z gazet. Nie znał żadnego mafioso. Napisał książke, ponieważ miał roblemy pieniężne. Moim zdaniem to częśto wychodzi na jaw. Jest dosyć duzo rozdziałów gdzie Puzo moim zdaniem chciał zapełnić jak najwięcej stron. Jest pare o operacji jednego anrządu, która po prostu robi się w końcu nudna. Jest też o piosenkarzu i jego głosie. To ostatnie nie jest aż tak na siłe ale jednak. Co o tym myślicie ?
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wierzba Stały bywalec
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojsławice:P
|
Wysłany: Sob 0:22, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ten pewien piosenkarz czyli Johny Fontane odgrywał dość znaczną rolę w powieśći, a poza tym czy to ważne jak Puzo zrobił tak swietne dzieło? Cel uświęca środki. Rozdział o operacji w dalszej fazie mógł zaciekawić chyba tylko ginekologa. Uważam, że ten fragment wnosi niewiele do samej książki.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mr.Chomik Moder
Dołączył: 12 Maj 2006 Posty: 355 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: biora sie dzieci
|
Wysłany: Sob 0:30, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jednka zauważ, że koncepcja Puza mogła nie być trafna. Opowieść całkowicie zmyślona. Prawdziwi Donowie mogli się z niej śmiać. Teraz wychodzą na jaw takie rzeczy np."cud nad wisłą', że nie zdziwłbym sie gdyby działalność mafii była calkowicie inna. Nigdy nic nie wiadomo. Nigdy.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wierzba Stały bywalec
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 288 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wojsławice:P
|
Wysłany: Sob 0:46, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Jasne, wiadomo, że postać Dona Corleone jest wyidealizowana na potrzeby powieści, ale to nie jest dokument tylko powieść, która nie jest oparta na faktach i jest napisana jak powszechnie wiadomo po to, aby odnieść jak największy komercyjny sukces. Puzo trafił w samo sedno. Ustawił siebie finansowo, a nam dostarczył kilku wieczorów, podczas których czuliśmy się jak byśmy byli wewnątrz rodziny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wypłosz Admin
Dołączył: 21 Kwi 2006 Posty: 362 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Ze skalanej ziemii
|
Wysłany: Sob 13:19, 13 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Zgadzam się ze wszystkim co tu napisaliście. Nie ma chyba nic do dodania
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Wiola Zaawansowany
Dołączył: 13 Maj 2006 Posty: 61 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 1:18, 14 Maj 2006 Temat postu: czy należy się zachwycać? |
|
|
Pęknie piszecie tu o autorze,książce, treści.... Dużo wiecie o niej samej, dyskutujecie o honorze mafii itp.
Chciałabym tylko nieco zburzyć tę sielankowa dyskusję i zadac kilka nurtujacych mie pytań
Czy można zachwycać się ludźmi, którzy mordują??? Nie liczy się powód - liczy się efekt - ile zostało trupów!
Jakie były/są motywy tych zbrodni - ekonomiczne, zemsta, zazdrość???
Gdzie tu miejsce na honor???
Czy to,że bohater ma zasady (bo nawet najgorszy zbir ma), rodzinę, potrafi być sympatyczny, opiekuńczy itp.... czyni go mniej odpowiedzialnym za okropieństwa, których dokonał czy, do których się przyczynił?
To tyle jesli chodzi o "kij w mrowisko"
Pozdrawiam!
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
Mr.Chomik Moder
Dołączył: 12 Maj 2006 Posty: 355 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: biora sie dzieci
|
Wysłany: Nie 10:35, 14 Maj 2006 Temat postu: |
|
|
Ciekawa perspektywa. Jednak Mario Puzo ukauje tych wszystkich morderców w świetle ich rodzinnego ogniska. Pokazuje, że oni też kochają. Don Corleone nie rozmawiał o sprawach "służbowych" z żoną. Sam starał się nikogo nie pozbywać życia.
TERAZ UWAGA DLA TYCH KTORZY JESZCZE NIE PRZECZYTALI, NIE CZYTAJCIE PONIZSZEGO.
Kiedy Don Vito został postrzelony, jego syn niejaki Sonny zaczął regularną vendettę. Kiedy Don powrocił nie spodobało mu się to. On nigdy nie chciał zabijać. Nie podchodził do tego emocjonalnie (choć to może jeszcze bardziej okrutne), kiedy jego syn umarł, mówił, że to "tylko interesy". Rozpaczał po synie ale gangsterskie życie niekiedy odbierało bliskich. Sami się na nie decydowali.
Co do honoru, uważali się za takich i z pewnością mieli go więcej niż nasz polski współczescny odpowiednik mafii. Przecież tego nie można nazwać nawet mafią. Bez tradycji, łyse kibole, które zabijają dla zabawy.
Mario Puzo pisał tak żebyśmy nawet przez te bardziej okrutne czyny nie stracili sympatii do głównych bohaterów. No, to by było na tyle
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
|
|